OJCU, SYNOWI I DUCHOWI ŚWIĘTEMU

Wiara

Najświętrze trzy hostie

 Zapomniany cud Eucharystyczny z 1399 r. przypomniano ostatnio w Poznaniu. Wznowiona została książka Mieczysława Noskowicza z 1926r., która poświęcona jest temu wydarzeniu.

 

Świętokradztwo

W 1399 r. żydzi przekupili dwie kobiety w Poznaniu, matkę i córkę, by postarały się o konsekrowane Hostie. Kobiety postanowiły wykraść je z kościoła Dominikanów przy ul. Szewskiej (dziś kościół o. Jezuitów). Po nabożeństwie ukryły się w kącie, czekając na zamknięcie kościoła. Kiedy zostały same, matka dwukrotnie próbowała otworzyć drzwiczki tabernakulum, ale za każdym razem jakaś siła rzucała ją o ziemię. Wreszcie za trzecim razem, podtrzymywana przez córkę, wyjęła cyborium, a z niego trzy Hostie, które zawinęła w białą chusteczkę. Obie znów ukryły się w kącie, czekając na otwarcie kościoła i na popołudniowe nabożeństwo. Łatwo im było zmieszać się z wiernymi, a po nabożeństwie opuściły kościół bez przeszkód. Od razu udały się do żydów, którzy zapłacili im umówioną sumę i zabrali trzy Najświętsze Hostie. Rabini i starsi kahału, w sumie trzynastu żydów, poszli z Hostiami do kamienicy zwanej Świdwińską przy ul. Sukienniczej (dziś ul. Żydowska) i tam w piwnicy ustawili stół, na który rzucili Hostie. Chcieli sprawdzić, czy jest to prawdziwe Ciało Pana Jezusa. Najstarszy z żydów przebił nożem jedną z Hostii i wtedy wytrysnęła z niej krew na jego twarz. Za chwilę reszta żydów przy świetle pochodni kłuła bez opamiętania trzy Najświętsze Hostie, mimo że krew z nich lała się po całym stole. Bluźnili przy tym i „rzucali najpotworniejsze obelgi przeciw Chrystusowi”. Czytaj dalej

Upadnij na kolana… o czci dla Najświętszego Sakramentu

Człowiek jest istotą duchowo-cielesną. Stąd w odniesieniu do Pana Boga ważne jest zarówno nasze wnętrze jak i to, co zewnętrzne. Powoływanie się na dyskusyjną zasadę „najważniejsze jest to, co w sercu” jest zwodnicze i fałszywe – mówi PCh24.pl ks. Jacek Bałemba z Towarzystwa Świętego Franciszka Salezego.

Dla katolika powinno to być oczywiste, ale może warto o tym przypominać w nieskończoność: Najświętszy Sakrament to – substancjalnie – Ciało i Krew Pana Jezusa.

Kościół objawia prawdę o Najświętszym Sakramencie, w którym Pan Jezus jest obecny vere, realiter, substantialiter – prawdziwie, rzeczywiście, substancjalnie. Nie jest to subiektywna partykularna opinia katolików. Taka jest obiektywna prawda.

W Dekrecie o Najświętszym Sakramencie Eucharystii Sobór Trydencki naucza: „Na początku święty sobór uczy oraz otwarcie i wprost wyznaje, że w życiodajnym sakramencie świętej Eucharystii, po dokonaniu konsekracji chleba i wina, obecny jest prawdziwie, rzeczywiście i substancjalnie Pan nasz Jezus Chrystus, prawdziwy Bóg i człowiek, pod postaciami tychże widzialnych rzeczy. Nie ma sprzeczności w tym, że nasz Zbawiciel zawsze zasiada w niebie po prawicy Ojca wedle naturalnego sposobu istnienia, i że sakramentalnie obecny jest dla nas w swojej substancji w różnych innych miejscach wedle sposobu istnienia, który – choć z trudem możemy wyrazić w słowach – możliwy jest dla Boga, a myślą oświeconą przez wiarę możemy go pojąć i mamy obowiązek mocno weń wierzyć”. Czytaj dalej

Alta Vendita – Masoneria i przewrót w Kościele Katolickim – John Vennari

Transkrypcja przemówienia wygłoszonego na Fatimskiej Konferencji Pokoju w Rzymie, październik 2001

To przemówienie będzie krótkim expose na temat XIX-wiecznego dokumentu masońskiego “Stała Instrukcja Alta Vendita” [Permanent Instruction of Alta Vendita], który nakreślił plan pomocy w zrozumieniu tego czym jest “diaboliczna dezorientacja wyższej hierarchii”, o czym mówiła s. Łucja. Uważam, że “Stała Instrukcja” tłumaczy pochodzenie tej diabolicznej dezorientacji.

Alta Vendita była najwyższą lożą Carbonari [Karbonariusze], włoskiego tajnego stowarzyszenia powiązanego z masonerią, i obie potępił Kościół Katolicki [1]. Jezuita E Cahill w książce “Masoneria i ruch antychrześcijański” [Freemasonry and the Anti-Christian Movement] twierdzi, że Alta Vendita “ogólnie miała być wtedy ośrodkiem zarządzającym europejską masonerią” [2]. Karbonariusze byli najbardziej aktywni we Włoszech i Francji.

W książce “Atanazy i współczesny Kościół” [Athanasius and the Church of Our Time], bp Rudolph Graber zacytował masona, który oświadczył, że “celem (masonerii) nie jest już zniszczenie Kościoła, ale wykorzystanie go poprzez inflitrację” [3].

Inaczej mówiąc, skoro masoneria nie mogła całkowicie zniszczyć Kościoła Chrystusowego, to planuje nie tylko wykorzenić wpływ katolicyzmu na społeczeństwo, ale wykorzystać organizację Kościoła jako narzędzie “odnowy”, “postępu” i “oświecenia” – jako środka do realizacji własnych zasad i celów. Czytaj dalej

Kościół przesiąknięty modernizmem – abp Marceli Lefebvre

 

Wstęp do wydania polskiego

Praedica Verbum, insta opportune, importune: argue, obsecra, increpa in omni patientia, et doctrina. Erit enim tempus…

Przepowiadaj Słowo, nalegaj w czas, nie w czas; karć, proś, grom z wszelką cierpliwością i nauką. Będzie bowiem czas…

2 Tym 4, 2–3

Powyższe słowa świętego Pawła, skierowane do umiłowanego ucznia Tymoteusza, owładnęły kapłańską i biskupią duszą naszego czcigodnego Założyciela oraz ukochanego Ojca.

W czasie, gdy ludzie zatykali sobie uszy na prawdę by zwrócić się w stronę kłamstwa. Arcybiskup Lefebvre z niestrudzoną cierpliwością i troską głosił słowo Boże, odpierał zarzuty oraz napominał. Jego kazania, Jego odczyty religijne przeznaczone dla księży i seminarzystów, Jego publiczne wykłady głoszone chrześcijańskiemu ludowi pozwalają nam Go poznać jako doktora Wiary, jako prawdziwego teologa, który z najwznioślejszych zasad umie wyciągnąć praktyczne dla naszych czasów wnioski oraz daje stosowne i żywotne dla życia nadprzyrodzonego wskazówki.

Jest słuszne to, co powiedział o Nim ks. Berto, jego doradca podczas Soboru:

Nie zdradzam żadnej tajemnicy mówiąc wam, iż Arcybiskup Lefebvre jest teologiem o wiele lepszym ode mnie, i dałby Bóg, aby wszyscy Ojcowie nimi byli w takim stopniu jak On! – Posiada On niesłychanie pewną i wyostrzoną intuicję teologiczną, do której Jego wielkie oddanie dla Stolicy Apostolskiej dorzuciło owo wyczucie, pozwalające, nawet przed interwencją logicznego refleksu, intuicyjnie odróżnić to, co da się od tego czego nie da się pogodzić z suwerennymi prerogatywami Opoki Kościoła… – Ani razu nie przedłożyłem Mu memoriału, notatki, szkicu, których by nie przejrzał, rozważył, powtórnie przemyślał i często swoją osobistą wytrwałą pracą przerobił całkowicie na nowo…

Nie był On jednym z tych intelektualistów przywiązanych do własnych tez, bardzo często sterylnych. On widział zawsze całość, tota simul. Jest równocześnie teologiem apologetą, nauczycielem życia duchowego, liturgistą, wybitnym znawcą doktryny papieży dwóch ostatnich wieków. Obserwował ewolucję sytuacji Kościoła, badał, modlił się nad swoimi odczytami, bronił depozytu wiary aż do moralnego męczeństwa. Przepędzał nieprzyjaciół Kościoła i zdzierał maskę tak liberałom jak i modernistom. Odsłaniał nieprawości przyodziane w płaszcz nauki i posłuszeństwa. Na mocy mandatu otrzymanego w dniu konsekracji nazywał On dobro dobrem, zło złem i potępiał to ostatnie. Zaś w swojej apostolskiej walce karmił dusze światłem Ewangelii Jezusa Chrystusa, rozpłomieniał je gorącą miłością do Boga. Na pięciu kontynentach rzucał w twarz możnym i ich poddanym te słowa świętego Piotra: Non est in alio aliquo salus – „W Nim tylko jest zbawienie”, i to zdanie świętego Pawła: Opportet illum regnare – „On musi królować”.

Wiara Kościoła, katolickie kapłaństwo i Najświętsza Ofiara Mszy, społeczne panowanie Naszego Pana Jezusa Chrystusa stanowiły dlań nierozerwalną całość.

Czyż przez to nie był On bliski waszemu ukochanemu kardynałowi Wyszyńskiemu – Prymasowi Polski, który również podkreślał wagę Ofiary naszych Ołtarzy dla chrześcijańskiego życia, dostrzegał świętość Kościoła oraz uświęcenie dusz w prawdziwej Mszy świętej, symbolizującej ducha walki przeciwko wewnętrznym i zewnętrznym nieprzyjaciołom.

Oby polscy wierni pojęli doniosłość prawdziwej Mszy katolickiej, oby zrozumieli, iż właśnie Ona jest centrum chrześcijańskiej duchowości i Ľródłem wszelkich łask, a nie zaś ta nowa liturgia, ekumeniczna i protestancka. Niechaj zatem także Polacy zorganizują się, aby Jej bronić, niechaj zgromadzą się przy Ołtarzach z dokonującą się na nich Boską Ofiarą, niech odkryją w Niej i poprzez Nią depozyt katolickiej Tradycji.

Oby niniejsza książka, zawierająca pięć podstawowych konferencji, mogła oświecić, umocnić, zainspirować i pocieszyć wierną trzodę oraz poprowadzić ją ad victoriam!

ks. Franz Schmidberger FSSPX, Przełożony Generalny

Menzingen, 16 czerwca 1994 r.

Aby zachować indywidualną cechę tych konferencji wygłoszonych przez arcybiskupa Lefebvre’a w 1982 roku w Montrealu (Kanada), 27 listopada 1988 r. w Sierre (Szwajcaria), 29 grudnia 1974 r. w Barcelonie (Hiszpania), w 1980 r. w Angers (Francja) oraz we wrześniu 1990 r. w Ecône (Szwajcaria) zachowany został ich styl mówiony. Czytaj dalej

Z blogu tradycji Anna-Maria

Św. Pius X: „Pascendi dominici gregis” – „O zasadach modernistów” (fragm.)

„ 
Do Patriarchów, Prymasów, Arcybiskupów, Biskupów i Ordynariuszy, w jedności i łączności ze Stolicą Apostolską pozostających


Czcigodni Bracia
Pozdrowienie i błogosławieństwo apostolskie

Wstęp 
Cel wrogów Chrystusa Pana: zrujnować królestwo Jezusa Chrystusa
 Urząd pasania owczarni Pańskiej, zlecony Nam przez Boga, mieści w sobie przede wszystkim ten obowiązek, wskazany przez samego Chrystusa, abyśmy jak najczujniej strzegli przekazanego Kościołowi depozytu wiary, odrzucając „niezbożne nowości słów” oraz zarzuty rzekomej nauki (1 Tym 4, 20).
Ta zaś przezorność najwyższego pasterza była po wszystkie zgoła czasy niezbędną Kościołowi Katolickiemu, gdyż za sprawą nieprzyjaciela rodzaju ludzkiego nigdy nie brakowało mężów „mówiących przewrotności”(Dz Ap 20, 30), „próżnomównych i zwodzicielców”(Tyt 1, 10), „błądzących i w błąd wprowadzających”(2 Tym 3, 1). A wyznać musimy, że szczególniej w ostatnich czasach wzrosła liczba takich nieprzyjaciół krzyża Chrystusowego, którzy za pomocą nowych a podstępnych środków usiłują paraliżować ożywcze działanie Kościoła, a nawet, gdyby się udało, doszczętnie wywrócić samo nawet królestwo Chrystusowe.
Dlatego też dłużej milczeć Nam nie wolno, aby ta wyrozumiałość, którejśmy używali, spodziewając się ich powrotu do rozwagi, nie była nam poczytana za zapomnienie swego obowiązku.
Czytaj dalej

Ostatnia bitwa Szatana – ROZDZIAŁ 4; TRZECIA TAJEMNICA – o. Paul Kramer i Stowarzyszenie Misjonarzy

The Devil’s Final Battle

o. Paul Kramer i Stowarzyszenie Misjonarzy (2002)
http://www.devilsfinalbattle.com/content2.htm
Tłumaczenie Ola Gordon

 

 

 

ROZDZIAŁ  4

 

TRZECIA TAJEMNICA

 

 

 

Dokładnie tak jak przepowiedziała Panna Najświętsza, II wojna światowa wybuchła za panowania Piusa XI. Do roku 1943 Józef Stalin nabrał już wprawy w likwidowaniu katolików i eksporcie światowego komunizmu z sowieckiej Rosji.

 

W czerwcu tego roku, s. Łucja, mając 36 lat, zachorowała na zapalenie opłucnej. To bardzo zaalarmowało bp da Silva z Leiria-Fatima i kanonika Galamba, jego bliskiego przyjaciela i doradcę. Obaj obawiali się, że s. Łucja mogłaby umrzeć nie spisując Trzeciej Tajemnicy. Czytaj dalej

Ostatnia bitwa Szatana /2/

 

The Devil’s Final Battle
o. Paul Kramer i Stowarzyszenie Misjonarzy (2002)
http://www.devilsfinalbattle.com/content2.htm
Tłumaczenie Ola Gordon

Słowo od redakcji:

Co roku do Fatimy przybywają miliony pielgrzymów. Powyżej plac przed Bazyliką Fatimską z lotu ptaka. Ponad milion ludzi było obecnych, kiedy papież Paweł VI (w białym kółku) odwiedził Fatimę 13 maja 1967 roku, w 50 rocznicę pierwszego objawienia Matki Bożej. Podobnie wielkie tłumy były w Fatimie 13 maja 1982, 1991 i 2000 roku, kiedy Fatimę odwiedzał papież Jan Paweł II.Wprowadzenie

Od redaktora

Najświętsza Maria Panna obiecała w Fatimie pokój dla całej ludzkości, kiedy zostaną spełnione Jej prośby. Jest istotne żeby Jej orędzie i prośby głoszono jasno i całkowicie. Akty wojny i terroryzmu, takie jak atak na bliźniacze wieże w Nowym Jorku 9 września 2001 roku, są wynikiem przekręcania i ukrywania Orędzia Fatimskiego. Książka opisuje nieustanną walkę szatana i jego świadomych i nieświadomych zwolenników z Matką Najświętszą i Jej Orędziem Fatimskim. Dopóki Orędzie Fatimskie nie będzie powszechnie znane i wykonane, więcej wydarzeń takich jak 11 września i dużo gorszych – aż do i łącznie z przepowiedzianym “unicestwieniem różnych narodów” – będzie miało miejsce jako wynik ignorowania i nieposłuszeństwa przez ludzkość Jej Orędzia. Związek między atakami terrorystycznymi, groźbą wojny i tłumieniem Orędzia Fatimskiego wyjaśniony jest dalej na stronach tej książki.

Hipotetyczny człowiek na ulicy byłby zdziwiony gdyby dowiedział się, że atak terrorystyczny 11 września 2001 roku i skandal seksualny teraz niszczący Kościół Katolicki są ściśle ze sobą powiązane. A jednak rzeczywiście są ze sobą blisko związane. Jest to widoczne, kiedy patrzy się na nie przez pryzmat Orędzia Fatimskiego.

Często się mówi, że kiedy skończy się Kościół, skończy się świat. I przed tym Matka Boża ostrzegła, kiedy pojawiła się w Fatimie, Portugalia, 85 lat temu, w serii objawień potwierdzonych publicznym cudem, bezprecedensowym w dziejach świata. Od tego czasu prorocze napomnienia Orędzia Fatimskiego dokładnie się spełniły – oprócz jednego: unicestwienia różnych narodów, o czym Panna Najświętsza ostrzegła, że będzie ostateczną konsekwencją nieuszanowania Jej próśb.

Objawienia fatimskie zostały uznane za autentyczne przez kilku papieży i teraz są upamiętnione w Rzymskim Mszale (podstawowa księga wiary katolickiej) dekretem papieża Jana Pawła II. A jednak, w tym, co należy postrzegać jako tajemnicę nieprawości, proste prośby Matki Bożej pozostają niespełnione z powodu świadomych decyzji pewnych najwyższych rangą dostojników w Kościele katolickim. Wynikiem tego, tak jak Ona przewidziała, jest coraz głębszy kryzys w Kościele i na świecie, wraz z rosnącym poczuciem, nawet wśród niekatolików, że jesteśmy świadkami początku apokalipsy.

Niniejsza książka pierwotnie miała być zbiorem niektórych z najważniejszych artykułów i wypowiedzi o Fatimie w ostatnich latach [1]. Oczekiwano, że zbiór tych prac w jednym tomie umożliwi im szerszy zasięg i dłuższy okres aktualności. Ale ten zamiar wkrótce zastąpiono lepszym – przekształcenie tych artykułów i przemówień w integralną książkę ze spójnym ogólnym tematem. Za zgodą autora, o. Paul Kramer i zespół redakcyjny Stowarzyszenia Misjonarzy z artykułów i przemówień (dodając dużo nowego materiału) zrobili dzieło, jakiego jeszcze nie opublikowano na temat Fatimy.

To w procesie szacowania i powiększania materiału wydarzyło się coś niezwykłego; temat pojawił się sam, jakby dzięki Opatrzności. Podchodząc do tematu Orędzia Fatimskiego z różnych punktów widzenia, różni mówcy i pisarze doszli do jednego wniosku: wydarzenia fatimskie stanowią niebiański punkt centralny w toczącej się teraz walce o Kościół i świat. Zarówno kryzys w Kościele, jak i kryzys na świecie, skupiają się wokół boskich prawd podsumowanych w niebiańskiej zwięzłości w objawieniach fatimskich. Od spełnienia Orędzia Fatimskiego zależy koniec tego podwójnego kryzysu. Od negowania tego Orędzia zależy w dużej mierze powstanie i wzmaganie się obu.

Zdumiewające wydarzenia w Fatimie nie były jakimś zbędnym spektaklem, bo Bóg nie angażuje się w niepotrzebne spektakle. Matka Boża pojawiła się na ziemi w obecnej sytuacji widoczna dla wszystkich, i z matczyną troskliwością zaoferowała nam pomoc – metodą wybraną dla naszych czasów przez samego Boga. W tym przypadku nie można zrozumieć obecnej sytuacji Kościoła i świata bez zrozumienia tego co wydarzyło się w Fatimie.

Trzeba też zrozumieć dziwne i systematyczne wysiłki ze strony pewnych katolickich duchownych w utrudnianiu spełnienia niebiańskich nakazów Orędzia Fatimskiego obejmujących: poświęcenie Rosji  Niepokalanemu Sercu Maryi; cudowne nawrócenie Rosji na katolicyzm; i w rezultacie triumf Niepokalanego Serca – pokój na świecie.

Fundamentalne znaczenie Fatimy w planie obecnych wydarzeń na świecie pokazuje się tylko w ostatnich, niemal szalonych wysiłkach pewnych watykańskich dygnitarzy w “dekonstrukcji” i “demitologizowaniu” Fatimy, żeby nie obrazić różnych elementów poza Kościołem – zwłaszcza rosyjskiego prawosławia, którego nieprzejednana opozycja wobec Rzymu jest tak zaciekła jak zawsze, po 40 latach bezużytecznego “ekumenicznego dialogu” z przedstawicielami Watykanu. W książce są dowody przeciwko najbardziej prominentnym postaciom zaangażowanym w tę kampanię przeciwko Fatimie, które ponoszą dużą część winy za kryzys kościelny i światowy, a któremu wszyscy musimy stawić czoło.

Tym, którzy uważają, że ujawnienie przez nas tej kampanii przeciwko Fatimie jest skandaliczne, możemy jedynie odpowiedzieć słowami samej Panny Najświętszej:

“Jeśli moje prośby zostaną spełnione, Rosja się nawróci i nastanie pokój; jeśli nie, będzie szerzyć swoje błędy na cały świat, wywoływać wojny i prześladowanie Kościoła; Ojciec Święty będzie musiał cierpieć; różne narody zostaną unicestwione”.

Rosja się nie nawróciła. Jej błędy, łącznie z holokaustem “legalnych” aborcji, szerzyły się po całym świecie. Nie ma pokoju. A obecnie nawet niekatolicy i niewierzący żyją w strachu przed unicestwieniem narodów. Żeby powtórzyć słowa papieża św. Grzegorza Wielkiego, lepiej wywołać skandal niż ukrywać prawdę – szczególnie kiedy, jak w tym przypadku, prawda może zapobiec globalnej katastrofie.

Oddajemy tę książkę pod osąd papieża i was, czytelników. Oddajemy ją publicznie, bo liczne prywatne prośby, składane w okresie ponad 5 lat do wysokich władz kościelnych, wszystkie były nieskuteczne. Tymczasem ludzie, którzy otaczają coraz bardziej wątłego papieża czynią go skutecznie niezdolnym do udzielenia odpowiedzi na petycje szeregowych duchownych i świeckich. W tej chwili trwa oczekiwanie na śmierć, a potencjalni następcy tronu papieskiego zabiegają o pozycje przewagi na następnym konklawe.

Jak pokazuje wieloletnie biskupie tuszowanie skandali seksualnych wśród kapłaństwa, w obecnej sytuacji publiczne forum jest jedynym forum otwartym dla katolików, którzy szukają zadośćuczynienia słusznym krzywdom wpływającym na cały Kościół.

Powodem upublicznienia tej książki jest to, że jesteśmy lojalnymi synami i córkami Kościoła, którzy znają i miłują wiarę i uważają, że obecny kurs, jakim nadal podążają pewni liderzy Kościoła, jest bardzo błędny, jak ostatnie wydarzenia w Kościele Katolickim powinny wyraźnie pokazać każdemu obiektywnemu obserwatorowi. Jeśli popełniliśmy błąd w kwestii przedstawienia faktów, rozumowania czy wniosków, albo dopuściliśmy się jakiejś niesprawiedliwości, obowiązkiem naszych czytelników jest przedstawienie, nie inwektyw czy pustych wypowiedzi, ale prawdziwych poprawek opartych na faktach – dla naszego dobra i dobra Kościoła. Ale jeśli prezentowana przez nas sprawa jest uzasadniona, to czytelnik ma inny obowiązek: obowiązek działania na podstawie przedstawionych tu dowodów – teraz, kiedy jeszcze jest na to czas. Czytaj dalej

Ostatnia bitwa Szatana /1/

The Devil’s Final Battle
o. Paul Kramer i Stowarzyszenie Misjonarzy (2002)
http://www.devilsfinalbattle.com/content2.htm
Tłumaczenie Ola Gordon

OSTATNIA BITWA SZATANA

Wstęp.

Co o Trzeciej Tajemnicy mówią papieże i kardynałowie:

“Trzecia Tajemnica przepowiada, między innymi, że wielka apostazja w Kościele rozpocznie się od samej góry”  – kard. Mario Luigi Ciappi, osobisty teolog papieża Jana Pawła II, Catholic, marzec 2002.

“To [Trzecia Tajemnica] nie ma nic wspólnego z Gorbaczowem. Matka Najświętsza ostrzegła nas przed apostazją w Kościele” – kard. Oddi, ‘Il Sabato’, 17 marca 1990.

“Przez jakąś szczelinę dym szatana wdarł się do Kościoła Bożego” – papież Paweł VI, 30 czerwca 1972.

“Musimy realistycznie i z poczuciem wielkiego bólu przyznać się, że obecnie chrześcijanie w dużym stopniu czują się zagubieni, zmyleni, zakłopotani i rozczarowani; idee przeciwne prawdzie, która została ujawniona i zawsze nauczana, są porozrzucane; herezje, w pełnym i właściwym sensie tego słowa, zostały rozłożone w dziedzinie dogmatów i moralności, tworząc wątpliwości, niejasności i bunt; liturgia została zmanipulowana; zanurzona w intelektualnym i moralnym relatywizmie, a zatem w permisywizmie, chrześcijan kusi się ateizmem, agnostycyzmem, niejasnym moralnym oświeceniem i socjologicznym chrześcijaństwem pozbawionym określonych dogmatów czy obiektywnej moralności” – papież Jan Paweł II,  ’L’Osservatore Romano’, 7 lutego 1981.

“Ona (Najświętsza Maria Panna) powiedziała mi, że szatan chce stoczyć decydującą walkę z Panienką. A decydująca walka jest ostatnią walką, w której jedna strona będzie zwycięska, a druga dozna klęski. I teraz musimy wybrać stronę. Albo jesteśmy za Bogiem, albo za szatanem. Nie ma żadnej innej możliwości” – Wypowiedź siostry Łucji z Fatimy dla o. Fuentesa, 26 grudnia 1957


SPIS  TREŚCI

Przedmowa

Na przestrzeni ostatnich 50 lat w Kościele Katolickim rozwijała się dziwaczna historia, która może mieć poważne implikacje dla całego świata. Jak tłumaczy ta książka, istotą tej historii jest przekaz z niebios, a zatem sprawa wiary i religii. Może się wydawać, że dotyczy to tylko katolików i dygnitarzy kościelnych, ale w tej historii chodzi o coś więcej – dużo więcej.

Wiadomość tę przekazano w sposób unikalny w historii Kościoła i unikalne także są jej forma i treść. To nadaje jej szczególną klasę; nie można jej zaliczyć do szerokiej kategorii “objawień prywatnych”, jakich doświadczyli różni katoliccy święci i mistycy na przestrzeni stuleci. Gdyby można było, to niekatolicy, a nawet  wielu pobożnych katolików, mogliby ją zignorować. Ale dla katolików ignorowanie tego szczególnego przekazu jest niemożliwe, a także niemądre dla wszystkich innych na tej niespokojnej planecie.

Opisywany tu przekaz Najświętsza Panna Maryja dostarczyła trojgu pastuszkom koło miasteczka Fatimy, w Portugalii, w 1917 roku. To nie był przekaz prywatny, towarzyszył mu publiczny cud oglądany przez 70.000 ludzi, i podany do wiadomości w nagłówkach prasowych na całym świecie. Żadne inne objawienie, nawet nie te wiążące się ze słynnym na cały świat Lourdes we Francji i Gwadelupie w Meksyku, nie zostało potwierdzone w taki spektakularny sposób. To wyróżnia je spośród wszystkich wcześniejszych tego rodzaju, ale to stanowi tylko jeden, unikalny aspekt Fatimy. Czytaj dalej

Święto Trzech Króli – niepoprawne politycznie

Święto Trzech Króli za swój monarchistyczny charakter w szczególny sposób znienawidzone było przez rozmaitych rewolucjonistów pod różnymi szerokościami geograficznymi. Podczas rewolucji francuskiej za uroczyste jego obchodzenie można było trafić na gilotynę. Również w Polsce komuniści wypowiedzieli wojnę Trzem Królom, znosząc w 1960 roku ich święto jako dzień wolny od pracy i utrudniając w ten sposób katolikom świętowanie

Pokłon Trzech Mędrców przed nowonarodzonym Jezusem, pędzla Bartoloméa Murillo; Muzeum w Toledo

Zniesienie przez władze PRL Święta Trzech Króli jako dnia wolnego od pracy było zwiastunem szerszej, antykatolickiej ofensywy: wyrzucenia religii ze szkół (1961), akcji dekrucyfikacyjnej, wreszcie próby „przykrycia” w 1966 roku uroczystości milenijnych programem „tysiąclecia państwa polskiego” (albo jak głosili niektórzy nadgorliwi partyjni działacze w terenie: „tysiąclecia Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej” !).

Gomułka nie był jednak pierwszy. Święto Trzech Króli po raz pierwszy stało się politycznie podejrzane w okresie rewolucji francuskiej. Jak wiadomo, najważniejszym elementem programu budowy „nowej Francji” przez rewolucjonistów była próba dechrystianizacji „pierworodnej córy Kościoła”. W tym także zerwania z chrześcijańskim sposobem mierzenia czasu. Kalendarz chrześcijański został zastąpiony przez kalendarz republikański; lata miano liczyć nie od narodzin Chrystusa, ale od ustanowienia republiki, zniknął siedmiodniowy tydzień, zastąpiony przez dekady. Wszystko po to, by „nauczyć” Francuzów innego rytmu czasowego, w którym nie byłoby niedzieli – pierwszego dnia tygodnia, zastąpionej teraz przez „święto dekadowe” (dawna niedziela znalazła się w ten sposób w środku rewolucyjnej „dekady”).

Szybko się jednak okazało, że Francuzi – zwłaszcza lud, nie tylko w Wandei – uparcie trwali w „oparach ciemnoty i zabobonu”, powstrzymując się od pracy w niedzielę i pamiętając o innych świętach kościelnych. I tym razem więc trzeba było wielu obywateli odpowiednio nagiąć do „cnoty republikańskiej”. Zwłaszcza jeśli w katalogu zakazanych świąt chrześcijańskich było to jedno, wyjątkowo „nierepublikańskie” Święto Trzech Króli. Nie po to przecież republika ścięła jednego króla (Ludwika XVI), zamęczyła drugiego w więzieniu (Ludwik XVII, w momencie śmierci w 1795 roku dziesięcioletnie dziecko), by teraz zezwalać na kult aż trzech króli jednocześnie.

W 1794 roku rewolucyjny trybunał skazał na karę śmierci księdza Francois Beagues z Saint-Christophe-sur-Loire za to, że w swojej parafii uroczyście obchodził Święto Trzech Króli i namawiał swoich parafian do oddawania czci Trzem Monarchom. Rewolucyjna czujność dostrzegał w tym „szerzenie monarchistycznej propagandy” i rzeczonemu księdzu nie pomógł fakt, że należał do grona tzw. zaprzysiężonych księży (uznających „cywilną konstytucję kleru”). Został zgilotynowany.

Przy innej okazji padły słynne słowa: „republika nie potrzebuje uczonych!”. Nie potrzebowała również Mędrców, zwłaszcza w koronach na głowie.

Grzegorz Kucharczyk

Za: Polonia Christiana – pch24.pl (2014-01-06)

Dlaczego C+M+B nasmarowane na drzwiach to błąd?

Tradycyjny obrzęd błogosławieństwa kredy. Proste, żołnierskie słowa:

Módlmy się. Pobło(+)gosław, Panie Boże, tę stworzoną przez Ciebie kredę, aby była zbawienna dla rodzaju ludzkiego, i udziel przez wezwanie Twego Świętego Imienia, aby ci, którzy ją zabiorą lub napiszą na drzwiach swoich domów imiona Twoich świętych: Kacpra, Melchiora i Baltazara, przez ich wstawiennictwo i zasługi otrzymali zdrowie ciała i opiekę dla duszy. Przez Chrystusa Pana naszego…

Oremus. Bene(+)dic, Domine Deus, creaturam istam cretae: ut sit salutaris humano generii; et praesta per invocationem nominis tuis sanctissimi, ut, quicumque ex ea sumpserint, vel in ea in Domus suae portis scripserint nomina sanctorum tuorum Gasparis, Melchioris et Baltassar, per eorum intercessionem et merita, corporis sanitatem, et animae tutelampercipiant. Per Christum Dominum nostrum…

do kompletu – popsuta wersja posoborowa:

Boże, jedyna i wieczna światłości; Ty przeprowadziłeś Mędrców do Twojego Syna i objawiłeś Go im jako Króla nad Królami, a oni uwierzywszy, od-dali Mu pokłon i złożyli dary. Racz pobło(+)gosławić tę kredę dla oznaczenia drzwi naszych mieszkań, w których przyjęliśmy światło Twojego Objawienia; spraw, abyśmy stawali się coraz doskonalszą światłością dla świata, a zwłaszcza dla szukających Ciebie.

Jak widać, posoborowie dopuszcza dowolność napisów na drzwiach, nie wyłączając zapewne nagryzmolenia kredą numeru telefonu właściciela.

Relikwiarz Trzech Świętych gości Pana Jezusa – archikatedra w Kolonii. Trzy lata temu przez zupełny przypadek (nie ma przypadków, są tylko Znaki – ks. Bozowski) miałem okazję się tam zjawić.
Święci: Kapcprze, Melchiorze i Baltazarze – módlcie się za nami! Niech codziennie mijając drzwi naszych domów wzywamy Waszego wstawiennictwa, aby dobry Bóg ze skarbca Waszych zasług przymnożył naszym ciałom zdrowia, a duszom radości, Amen.

Napisał Dextimus dnia 6.1.14

Za: Breviarium – dawniej: Kronika Novus Ordo (6 stycznia 2014)

 

Demontaż Kościoła i papiestwa postępuje

Bannerek za serwisem Stolicy Apostolskiej

Radość Ewangelii

(…)
32. Od chwili, gdy zostałem wezwany, by żyć tym, o co proszę innych, muszę również myśleć o nawróceniu papiestwa. Jako Biskup Rzymu, winienem pozostać otwarty na sugestie dotyczące sprawowania mojej posługi, aby uczynić ją bardziej wierną znaczeniu, jakie Jezus Chrystus chciał jej nadać, oraz aktualnym potrzebom ewangelizacji. Papież Jan Paweł II poprosił o pomoc w znalezieniu «takiej formy sprawowania prymatu, która nie odrzucając bynajmniej istotnych elementów tej misji, byłaby otwarta na nową sytuację» . Niewiele postąpiliśmy w tym kierunku. Także papiestwo oraz centralne struktury Kościoła powszechnego muszą wsłuchiwać się w wezwanie do nawrócenia. Sobór Watykański II stwierdził, że w sposób analogiczny do Kościołów patriarchalnych, Konferencje Episkopatów mogą «dziś wnieść wieloraki i owocny wkład do konkretnego urzeczywistnienia się poczucia kolegialności» . Jednak to życzenie nie urzeczywistniło się w pełni, ponieważ nie przyjął jeszcze wystarczająco wyraźnego kształtu statut Konferencji Episkopatów, który by pojmował je jako podmioty o konkretnych kompetencjach, łącznie z pewnym autentycznym autorytetem doktrynalnym . Nadmierna centralizacja zamiast pomagać, komplikuje życie Kościoła oraz jego dynamizm misyjny. Czytaj dalej

Najnowsze komentarze
    Archiwa
    055492